Thursday, May 15, 2008

W usciskach, objeciach, ramionach... *** In hugs and arms...

Pierwszy spacer w Krakowie zaowocowal miedzy innymi dwoma zdjeciami przytulajacych badz sciskajacych (obsciskujqcych?:) sie ludzi. Ja, jak to ja, od razu pomyslalam, ze to jakis znak i od tej nocy jak dzika sledzilam wszelkie mozliwe sytuacje bedace badz prowadzace do blizszej interakcji dwoch ludzi. No i oto efekty...

The first walk in Cracow brought among others 2 shots of embracing people. Me, like me - I thought it must have been a sign and from this night on I was like a spy trying to catch all the situations being or leading to close interaction of people. And results below...












A tutaj prawdziwa wisienka na tym torcie:)


And here ... hmmm... how shall I translate it..? the seal of this short story..?




No comments: